Kiedy dni stają się chłodniejsze, deszcz pada coraz częściej, a nawierzchnia robi się śliska to znak, że sezon motocyklowy mamy już praktycznie za sobą. Zanim jednak odstawimy nasze jednoślady do garażu, aby przeczekały zimę, warto zdecydować się na jesienny przegląd stanu technicznego. Takie rozwiązanie sprawi, że gdy na wiosnę znów będziemy chcieli wsiąść na motocykl, unikniemy przykrych niespodzianek wynikających z nagle pojawiających się usterek.
Mycie to podstawa
Najważniejszym elementem jesiennej pielęgnacji jest dokładne wyczyszczenie maszyny. Zastosowanie samej wody może okazać się jednak niewystarczające, nawet jeśli użyjemy myjki ciśnieniowej. Zabrudzenia takie jak smar, olej czy też kawałki gumy wciąż mogą pozostawać na powierzchni motocyklu. W takim wypadku warto użyć ściereczki z mikrofibry i specjalnego detergentu przeznaczonego do czyszczenia jednośladów. Chociaż jest to zajęcie czasochłonne, które wymaga od nas sporego wysiłku, efekty będą zachwycające. Kiedy usuniemy wszelkie zabrudzenia, warto dokładnie spłukać maszynę pod bieżącą wodą, a w następnym kroku rozgrzać ją. Dzięki temu woda odparuje, nawet z tych elementów i części, które są trudno dostępne.
Istotna konserwacja
Po wyczyszczeniu motocykla, warto go zabezpieczyć używając specjalnych środków konserwujących. Zazwyczaj w swym składzie posiadają one wosk. Chroni on różne elementy pojazdu – metalowe, chromowane i lakierowane, dodając im połysku. Rozwiązanie to sprawia, że maszyna pięknie się prezentuje. Również i łańcuch napędowy powinien być odpowiednio zabezpieczony. Po umyciu należy go dokładnie nasmarować, do czego użyć można specjalistycznego środka w spray. W znaczący sposób ułatwia to aplikację preparatu.
Zanim odstawimy motocykl do garażu warto sprawdzić także ciśnienie w oponach. Jego poziom powinien być zgodny z tym zawartym w instrukcji, załączonej przez producenta ogumienia. Ze wszelkimi bardziej niepokojącymi usterkami, nie należy czekać do wiosny i jeszcze przed sezonem zimowym udać się do specjalisty.
