Nowoczesne formy leasingu

Nowe samochody są coraz wygodniejsze, bezpieczniejsze i lepiej wyposażone. Ceny nowych pojazdów zdają się jednak stanowić barierę nie do pokonania dla części potencjalnych nabywców. Czy jednak komfort jest zarezerwowany jedynie dla wąskiej grupy najlepiej zarabiających osób?

Technologia rozpieszcza kierowców

Jesteśmy świadkami znaczącej rewolucji technologicznej, która dotknęła branżę motoryzacyjną. Stan ten trwa już od lat, nic jednak nie wskazuje na to, by miał się zmienić, przeciwnie zjawisko przybiera na sile. Samochody stają się większe i wygodniejsze, auta klasy miejskiej dziś dorównują rozmiarami niedawnym kompaktom, coraz bardziej zaciera się różnica między klasą średnią i wyższą. Zmiany dotyczą nie tylko wymiarów, ale też wyposażenia. Klimatyzacja jest już standardem, klasyczne liczniki i przełączniki ustąpiły miejsca zaawansowanym wyświetlaczom, praca kierowcy jest wspomagana przez liczne systemy elektroniczne, a tuż za rogiem czekają pojazdy autonomiczne.

Standard rośnie w błyskawicznym tempie, to co jeszcze dwa lub trzy lata temu było całkowitą nowością, dziś często jest zaliczane do wyposażenia podstawowego. Nic więc dziwnego, że kierowcy chętnie przesiadają się do nowszych modeli. Niestety każda rewolucja jest procesem kosztownym, a fakt ten znajduje swoje bezpośrednie odbicie w cenach nowych samochodów. Sytuacja idealna powinna wyglądać tak — sprzedajemy pojazd użytkowany dotychczas, do uzyskanej kwoty dokładamy nieco oszczędności i możemy się cieszyć nowym samochodem z aktualnej gamy modelowej. Niestety już pierwszy etap tego planu potrafi spędzić sen z powiek. Sprzedaż używanego auta na nasyconym rynku jest nie lada wyzwaniem, które nie tylko zajmuje sporo czasu, ale też mocno nadwyręża nerwy właściciela. Rzadko też udaje się uzyskać satysfakcjonującą kwotę. Jak rozwiązać ten problem?

Stać cię na więcej

W parze z rozwojem technologii nastąpił też rozwój rynku usług finansowych. Dobrze znane systemy kredytowe i leasingowe zostały uzupełnione przez najem długoterminowy, a sam leasing doczekał się swojej unowocześnionej i bardziej dostosowanej do aktualnych wymogów formy. Wzorcowym przykładem jest oferowany przez VW leasing EasyDrive. Nie są tu potrzebne długotrwałe kalkulacje i niezliczone wizyty w instytucjach finansowych. Podstawowych obliczeń dokonamy sami, korzystając z intuicyjnego w obsłudze kalkulatora dostępnego na stronie internetowej. Tu zdefiniujemy wysokość wpłaty wstępnej i określimy okres leasingowania. Te dwa parametry mają kluczowy wpływ na wysokość comiesięcznej raty, co istotne to klient decyduje czy woli zapłacić więcej na start i cieszyć się niskimi opłatami, czy też unikając dużej wstępnej inwestycji woli rozłożyć ten koszt w czasie. 

Konstrukcja leasingu EasyDrive sprawia, że nabywca w praktyce spłaca jedynie koszt utraty wartości pojazdu. Po zakończeniu okresu leasingowania może wykupić samochód, spłacając pozostałą kwotę jednorazowo lub rozkładając ją na kolejne raty. Nie ma tu miejsca na przykre niespodzianki — kwota wykupu jest znana już w momencie podpisywania umowy. Nic też nie stoi na przeszkodzie, by samochód oddać i podpisać umowę na korzystanie z następnego — nowszego i zapewne także zdecydowanie bardziej nowoczesnego pojazdu. EasyDrive to obecnie zdecydowanie najprostsza i najbardziej przyjazna forma finansowania samochodu.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ